Przy ulicy Zacisze mieszkał duży pies, był za siatką ale zawsze się go bałam,
a on zawsze się na mnie darł.
Kiedyś mu powiedziałam: wiesz, że psy żyją krócej od człowieka?
Miniesz.
Od kilku tygodni już go nie ma.
Tylko ja jak pies Pawłowa - cała się spinam pod tym płotem.
Miałam kiedyś niedobrego szefa, też ujadał na mnie jak pies.
Chciałam odejść, ale lubiłam tę pracę.
Zobaczymy kto kogo przeczeka skurwysynie.
Minął jak ten pies.
Jeśli siedzisz nad rzeką wystarczająco długo, ciała twoich wrogów spłyną z nurtem.